Bądźmy gotowi na wyzwania - Janusz Starościk, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych (SPIUG)
Sytuacja w branży instalacyjno-grzewczej w I kwartale 2020 roku była kontynuacją z 2019 roku - pomimo pewnych zawirowań w marcu, spowodowanych paniką wywołaną przez koronawirusa. Wyniki osiągnięte ogólnie w branży instalacyjno-grzewczej są w większości przypadków pozytywne - ocenia Janusz Starościk w najnowszym raporcie SPIUG.
Ogólna dynamika wzrostu sprzedaży w I kwartale 2020 roku uległa dalszemu zmniejszeniu – oczywiście na różnym poziomie w różnych grupach produktowych. Nie brakowało
głosów, że rozwój sprzedaży od początku I kwartału wskazywał, iż 2020 rok może być rewelacyjny. Nikt wtedy jednak nie spodziewał się tego, co wydarzyło się w marcu. Z drugiej strony w niektórych grupach produktowych nastąpił nawet pewien regres. To świadczy o tym, że rynek zaczął osiągać stabilizację i ustalił się na nowym poziomie potencjału, ale np. w grupie pomp ciepła miały miejsce w dalszym ciągu dynamiczne wzrosty, tyle że na różnym poziomie w poszczególnych grupach produktów. W I kwartale 2020 roku można było zaobserwować większe zróżnicowanie w osiąganych wynikach w zależności od regionów kraju, jak także w zależności od grupy klientów ostatecznych. Pierwszy kwartał roku to tradycyjny okres podwyżek cen przez producentów dla całej branży i tworzenia zakupów magazynowych urządzeń po starych cenach, co miało także przełożenie na wyniki. Wyjątkowo ciepła zima spowodowała, że pod koniec roku nie było przestojów spowodowanych niskimi temperaturami, opadami śniegu i prace instalatorskie mogły przebiegać bez zakłóceń.
PROGRAM CZYSTE POWIETRZE
Podobnie jak w poprzednich kwartałach trzonem rozwoju rynku urządzeń grzewczych były wymiany starych urządzeń na nowe w ramach prac na poziomie lokalnym. Cały czas rynek oczekuje na usprawnienia systemu programu Czyste Powietrze NFOŚiGW, co ma nastąpić w maju. Sygnały z rynku wskazują na coraz większe znaczenie wsparcia dla wymian urządzeń grzewczych w ramach tego programu. W dalszym ciągu podstawą działań antysmogowych były programy unijne zarządzane przez lokalne samorządy. Negatywnym skutkiem ubocznym programów dotacyjnych jest to, że inwestorzy prywatni stali się bardzo wrażliwi na programy dotacji – często wstrzymują swoje
inwestycje w oczekiwaniu na nową transzę środków. Widać to szczególnie w przypadku kolektorów słonecznych i kotłów na biomasę, ale także coraz częściej pomp ciepła. Ten segment rynku do tej pory rozwijał się stabilnie i konsekwentnie bez spektakularnych programów wsparcia, jak to miało miejsce w pierwszych wymienionych grupach produktowych, co jest atutem w wypadku tej grupy produktowej.
INWESTYCJE B2B
Sprzeczne informacje dochodziły z rynku większych urządzeń. Pojawiły się opinie o wzroście zainteresowania urządzeniami o większej mocy, co by wskazywało na realizacje inwestycji w przemyśle. Ten trend został wyhamowany w połowie marca w urządzeniach powyżej 45 kW, a nawet można było zaobserwować małe spadki, co sugeruje
powolne wyhamowywanie inwestycji średnich i większych firm (zapowiadane spowolnienie gospodarcze i sygnały płynące z Europy). Firmy zaczynają oszczędzać.
Pierwszy kwartał póki co nie został jeszcze dotknięty syndromem koronawirusa. Jeżeli to się stanie, to można oczekiwać, że kłopoty dotkną sprzedaż produktów szczególnie o średnich i dużych mocach. Hotele, pensjonaty i firmy nie będą budowane ani modernizowane z obawy przed kłopotami finansowymi i ze względu na mglistą możliwość zarobku z powodu utrzymywanych ograniczeń w działalności gospodarczej.
WPŁYW PANDEMII NA RYNEK W I KWARTALE
Pojawienie się w Polsce na początku marca koronawirusa spowodowało szereg perturbacji zarówno w społeczeństwie jak i w gospodarce. Na początku epidemii w naszym kraju dały się zauważyć oznaki niezdrowej reakcji spowodowanej zagrożeniem. Także w branży instalacyjno‐grzewczej na początku pojawiły się głosy ze strony instalatorów, że zawieszają działalność, co znalazło niestety negatywny efekt w postaci odwoływania wcześniej zaplanowanych prac przez klientów. Nie sprzyjał temu, i w dalszym ciągu nie sprzyja, negatywny przekaz przedstawicieli rządów zarówno w UE jak i pozaeuropejskich, związanych z nimi tzw. „ekspertów” i przede wszystkim mediów, które nakierowane są na powiększanie obaw w społeczeństwie, a nie na działania pozytywne mające na celu dopasowanie się gospodarki do nowych warunków wynikających z pandemii. Z jednej strony mamy realne zagrożenie zdrowia obywateli, z drugiej zaś zagrożenie ich bytu ekonomicznego, który jest niemniej niebezpiecznym zjawiskiem. O ile w wypadku zagrożenia zdrowotnego jesteśmy zdani na lekarzy i laboratoria, o tyle przestawienie działalności gospodarczej przez dopasowanie jej do nowych warunków zależy od nas samych oraz rządzących. Według wstępnych analiz z początku pandemii w Polsce 20% MSP działających w naszej branży planowała zawiesić działalność, a kolejne 60% wprowadzało istotne ograniczenia, w tym wyjazdów fachowców do napraw w domach (np. serwisanci nie byli wpuszczani do domów i jednocześnie sami mieli obawy przy realizowaniu kilku wizyt dziennie).
REAKCJA BRANŻY
W związku z sytuacją gospodarczą wynikającą z epidemii SPIUG zainicjował szereg działań, które były konieczne, aby opanować niepokój w branży. Po trzech tygodniach można śmiało stwierdzić, że ogromna większość firm działających w branży instalacyjno‐grzewczej wprowadziła procedury bezpieczeństwa przeciw zarażeniom COVID‐19 i funkcjonuje dalej. Podjęliśmy i wdrożyliśmy już jako branża konkretne działania na samym początku pandemii w Polsce, tak by zagwarantować swobodny dostęp do obiektów wymagających obsługi ekspertów technicznych (głównie inżynierów, serwisantów i instalatorów). Jednocześnie zachowujemy konieczne procedury bezpieczeństwa, również na wypadek, gdyby Unia Europejska i jej kraje członkowskie (w tym Polska) wprowadziły bardziej rygorystyczne środki bezpieczeństwa ograniczające możliwość poruszania się swoich obywateli, co miałoby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. Branża zwróciła się do Ministerstwa Rozwoju z wnioskiem o jak najszybsze wprowadzenie czasowej zmiany zasad dotyczących napraw urządzeń i elementów instalacji grzewczych oraz wentylacyjno‐klimatyzacyjnych, tak aby wydłużony czas naprawy nie skutkował obowiązkiem wymiany sprzętu na nowy do czasu unormowania się sytuacji w kraju i na świecie. Takie działanie wynika z faktu, że gwarant i sprzedawca mają obecnie coraz mniejsze możliwości wywiązania się ze swoich obowiązków (rozpatrzenie reklamacji, naprawa gwarancyjna), ponieważ brakuje dostępnych pracowników oraz pojawiają się coraz większe problemy z dostawami części zamiennych i podzespołów pochodzących z importu lub produkowanych w Polsce w oparciu o importowane surowce. To rodzi poważne konsekwencje finansowe – np. zamiast naprawy konieczne będzie wydanie konsumentowi nowego produktu, co jest niezgodne z zasadami gospodarki obiegu zamkniętego i neutralności klimatycznej.
BRANŻA W SŁUŻBIE SPOŁECZNEJ
Skierowano do Ministerstwa Rozwoju także wniosek o uwzględnienie technicznego wyposażenia budynku oraz usług w postaci napraw systemów grzewczych i ciepłej wody użytkowej, oraz instalacji wentylacyjno‐klimatyzacyjnych jako infrastruktury krytycznej przy opracowywaniu planów awaryjnych. W sytuacji nadzwyczajnej jakim jest wystąpienie pandemii wirusa SARS‐CoV‐2 niezbędne jest zaopatrzenie budynków w ogrzewanie i ciepłą wodę, zapewnienie nieprzerwanego działania systemów wentylacji i klimatyzacji oraz innych instalacji zapewniających bezpieczne użytkowanie obiektów przez znajdujące się z nich osoby. Ogrzewanie pomieszczeń, a przede wszystkim dostępność ciepłej wody, są warunkiem utrzymania zdrowia i kompleksowej higieny zgodnie z zaleceniami WHO i Ministerstwa Zdrowia. Jednym z głównych zaleceń w walce z wirusem jest zalecenie regularnego i dokładnego mycia rąk ciepłą wodą z mydłem.
JAK OŻYWIĆ GOSPODARKĘ?
Działania prewencyjne mające na celu zmniejszenie niebezpieczeństwa zagrożeniem wirusowym ograniczają działalność gospodarczą poprzez konieczność pozostawania ludzi w domu, wyjazd z Polski cudzoziemców pracujących w wielu sektorach gospodarki i ograniczenie ruchu osobowego na granicach. W wielu przypadkach skutkiem tych posunięć jest konieczność zamknięcia działalności gospodarczej w sektorze usług, ograniczenie produkcji będące skutkiem zmniejszonej liczby pracowników i zrywanymi łańcuchami dostaw oraz znaczne osłabienie przepływu kapitału w sferze konsumpcji. Dlatego konieczny jest ze strony Rządu jasny przekaz skierowany do biznesu: w jaki sposób sobie radzić z w sytuacji wyjątkowej, jaką jest obecnie pandemia koronawirusa, jak utrzymać tam, gdzie jest to możliwe działalność produkcyjną, handlową i usługową przy zachowaniu koniecznych w obecnej sytuacji procedur bezpieczeństwa. Tego typu przekaz byłby motywacją dla tych przedsiębiorców, u których przestawienie działalności na nowe tory jest możliwe i uwolni finansowe środki wsparcia dla tych firm, które z różnych względów i charakteru swojej działalności mają bardzo ograniczone aktualnie pole działania lub ich działalność stała się niemożliwa. Równocześnie, gdy priorytetem jest dziś skuteczne radzenie sobie z kryzysem zdrowotnym oraz zachowanie działalności gospodarczej w kraju na poziomie, który pozwoli szybko po ustaniu zagrożenia epidemiologicznego powrócić na ścieżkę normalnego funkcjonowania gospodarki, musimy już teraz zaplanować jutrzejsze ożywienie gospodarcze. Jednym z filarów, na którym można będzie odbudowywać działania gospodarcze, jest szeroko pojęta branża budowlana oparta na efektywności energetycznej i wykorzystaniu OZE w zaopatrzeniu budynków w energię.
ZMIANY NA RYNKU PRACY
Osobnym tematem w I kwartale 2020 roku była kwestia pracownicza. Portfele zamówień instalatorów są pełne, a ich usługi coraz droższe. Szacuje się, że osiągnięte obroty na rynku instalacyjno‐grzewczym mógłby być nawet większe, gdyby nie wąskie gardło w postaci możliwości (i chęci) instalatorów. Ciekawe zjawisko można zaobserwować na rynku pracy. Problemy pracy związane z ograniczeniami, jak np. zamkniecie granic dla ruchu osobowego i wyjazdy pracowników ukraińskich nie wróżyło raczej dobrze dla rodzimych firm i producentów. Pracownicy z Ukrainy wyjeżdżają, ale wróciło sporo Polaków z Anglii, którzy przyznają, że wcale im tam tak dobrze nie jest – argumentem są polepszone warunki płacowe w Polsce. Lepsze warunki płacowe i brak rozłąki z rodziną podnosi atrakcyjność oferty krajowej zarówno dla polskich pracowników jak i pracodawców. Niewątpliwie poziom wykształcenia, jak i znajomości nowoczesnych technologii, jest w grupie powracających Polaków znacznie wyższy, niż reprezentują go pracownicy ukraińscy.
WYCIĄGNIJMY WNIOSKI NA PRZYSZŁOŚĆ
Następną ważną sprawą jest przygotowanie procedur dla funkcjonowania gospodarki w wypadkach awaryjnych w przyszłości. Liczni eksperci, zarówno w kraju jak i za granicą, wskazują, że nie jest to niestety ostatnia pandemia i w przyszłości możemy spodziewać się podobnych problemów. Dlatego wyciągając wnioski z obecnej sytuacji należy już teraz przygotować na przyszłość procedury, które pozwolą w wypadku epidemii szybko przestawić gospodarkę sprawnie na tryb działania awaryjnego. To pozwoli uniknąć problemów ekonomicznych lub maksymalnie ograniczyć negatywny wpływ epidemii na funkcjonowanie przemysłu i usług. Zarazem pozwoli na zachowanie maksymalnego bezpieczeństwa zdrowotnego i ekonomicznego społeczeństwa. Reasumując: w I kwartale 2020 r. pomimo znacznego zmniejszenia dynamiki wzrostu utrzymywała się w dalszym ciągu dobra koniunktura w budownictwie, a co za tym idzie w branży instalacyjno-grzewczej. Sytuacja finansowa firm, zwłaszcza instalacyjnych, jest stosunkowo dobra. Istnieją obawy co do zatorów płynnościowych spowodowanych efektem ograniczeń w działalności gospodarczej w związku z walką z koronawirusem. Od marca na znaczeniu zyskał internet jako narzędzie sprzedaży urządzeń grzewczych. Dzięki podejmowanym akcjom informacyjnym na rzecz ograniczenia niskiej emisji zanieczyszczeń wzrosło zainteresowanie nowoczesnymi technologiami grzewczymi, w tym OZE. Dotyczy to szczególnie pomp ciepła, w którym to segmencie są widoczne dużeakcje promocyjne na rzecz stosowania tej technologii na każdym szczeblu. Ważne są też kolektory słoneczne, chociaż ten segment ostatnio bardziej jest widoczny w przetargach gminnych organizowanych jako efekt dobrych praktyk wynikających ze stosowania tego typu instalacji w samej gminie lub „u sąsiada” – szczególnie we wschodniej Polsce. Niestety struktura rynku sprzedaży oparta prawie wyłącznie na sprzedaży instalacji „pod projekty” przełożyła się na dalsze spadki sprzedaży spowodowane mniejszą ilością realizowanych zamówień gminnych. Ogólnie można stwierdzić, że rynek instalacyjno‐grzewczy w 2020 roku ma w dalszym ciągu tendencję wzrostową, chociaż wzrost ma już dużo mniejszą dynamikę, niż jeszcze rok temu. Można założyć wzrost branży w I kwartale na poziomie 8–10%.
Warto w podsumowaniu jeszcze przypomnieć, że nowa ustawa o VAT – chodzi o kwestię tzw. split‐payment – mocno dezorientuje mniejsze firmy instalacyjne. Brakuje im wiedzy na temat prawidłowego wystawiania i płacenia faktur.